Zima nie studzi zapału członków naszego LZS-u. Zespół piłkarski trenuje gdzie się da. Rozgrywane są także zawody w tenisie stołowym. Najpierw gminne w Pieńkach Wielkich, w których zwycięża R. Bojanowski. Następnie zawodnicy LZS Andrzejewo biorą udział w zawodach wojewódzkich w Szczuczynie, gdzie wysoką czwartą lokatę zajmuje Z. Kurant.
Młodzi zawodnicy naszego klubu biorą udział w szeregu turniejów w halowej piłce nożnej, rozgrywanych w Ostrowi Mazowieckiej. Obsada tych rozgrywek jest zawsze mocna. Oprócz drużyn zakładowych startują zespoły Ostrovii Ostrów Maz. – seniorzy i juniorzy. Pomimo tego nasi we wszystkich turniejach plasują się na wysokich trzecich miejscach.
W kwietniu 93 roku udaje się nasze nowe boisko trochę zmodernizować. Montowane są między innymi ławki dla kibiców, co w ówczesnym czasie stanowi już pewien rodzaj „wypasu” na boiskach tej klasy. Obiekt prezentuje się znakomicie.
Pierwszego rywala podejmujemy 25 kwietnia. Jest to drużyna LZS Czyżew złożona z zawodników z Czyżewa, jednakże tylko nieliczni mają za sobą występy w tamtejszych Orlętach.
Po wyrównanej pierwszej połowie w drugiej uzyskujemy zdecydowaną przewagę zwyciężając aż 6:1. Bramki w tym meczu zdobyli: W. Strzeszewski – 2, K. Pszczołowski – 2, W. Gutowski – 1, M. Raciński – 1; Skład: A. Leszczyński – G. Czyżewski, R. Kotomski (K. Pszczołowski), D. Sarnacki II (J. Kurant), A. Gutowski, T. Rzotkiewicz, M. Raciński, Z. Rybaczewski (A. Przeździecki), W. Gutowski, W. Strzeszewski.
Rewanż z tą samą drużyna odbył się tydzień później na stadionie Orląt w Czyżewie gdzie nasz zespół również zwyciężył po bardzo dobrej grze 5:2. Na dzień po rozegraniu rewanżu przypadło Święto 3 maja więc ażeby je uczcić umówiono kolejne spotkanie piłkarskie z …. LZS Czyżew oczywiście. Tym razem ponownie u nas. Wydawać się mogło że po dwóch pewnych zwycięstwach tak samo będzie i tym razem. Potwierdzał to początkowy okres gry gdzie dość pewnie objęliśmy prowadzenie 3:0. Niestety wysokie prowadzenie i świadomość dwóch nie tak dawnych zwycięstw podziałała wyjątkowo demobilizująco na nasz zespół, co pozwoliło gościom dojść na 3:2. Jeszcze zryw naszych i odskok na 4:2 i … ponowny przestój, który wraz z nonszalancją w obronie doprowadza do zupełnie niespodziewanego remisu 4:4.
14 maja reprezentacja Gminy Andrzejewo wzięła udział w pierwszym turnieju miast i gmin o puchar Wojewody Łomżyńskiego. Ta bardzo ciekawa inicjatywa niestety „umarła” już po dwóch latach pomimo, iż posiadała interesującą formułę i cieszyła się sporym zainteresowaniem. Reprezentacje gmin rywalizowały ze sobą w wielu konkurencjach: w piłce nożnej 5-cio osobowej, siatkówce, rzucie piłką lekarską, biegach, przeciąganiu liny, wieloboju i innych. Ciekawostką było to, że każdy zawodnik miał prawo wystąpić tylko w jednej konkurencji, obsadzenie więc na przykład iluś dyscyplin piłkarzami nie wchodziło w grę. W turnieju oprócz naszego zespołu wystąpiło Szumowo (gospodarz, który z obowiązkami gospodarza poradził sobie bardzo dobrze), miasto Zambrów i gmina Zambrów. Nietrudno zgadnąć, że zdecydowanym faworytem było miasto Zambrów, ale…. Reprezentacja Andrzejewa spisała się znakomicie, wygrywając dość pewnie całe zawody i awansując do kolejnej rundy. Piłkarze stoczyli w lejącym się z nieba żarze dwa ciężkie boje, pokonując 1:0 Szumowo i ulegając w finale 1:2 po dogrywce drużynie miasta Zambrów. Grali: A. Leszczyński – W. Strzeszewski, W. Gutowski, M. Raciński, K. Pszczołowski, R. Bojanowski; bramki: W. Gutowski, M. Raciński.
Kolejny mecz nasz zespół rozegrał 30 maja po raz kolejny na własnym boisku. Po zaciętym boju i zmieniającej się jak w kalejdoskopie sytuacji zremisowaliśmy z mocnym zespołem LZS Zaręby Kośc. 5:5.
6 czerwca odbyła się druga runda wspomnianego turnieju o puchar Wojewody Łomżyńskiego. Tym razem to my byliśmy gospodarzami. Ponadto w turnieju miały wystąpić jeszcze reprezentacje Zarąb Kościelnych i Ciechanowca, ale ostatecznie dotarli tylko ci pierwsi. Andrzejewo znów wypadło znakomicie przegrywając jedynie w siatkówkę, a odnosząc zwycięstwa w pozostałych dyscyplinach, w tym w piłkę nożną 2:1 i pewnie awansowało do finału w Łomży.
Po turnieju odbył się mecz piłkarski (już w normalnej 11-osobowej formule) pomiędzy LZS Andrzejewo a LZS Króle Duże, w którym gospodarze zwyciężyli 7:3. Bramki zdobyli: W. Strzeszewski – 2, W. Gutowski – 2, M. Raciński, K. Pszczołowski, R. Kotomski. Skład: A. Leszczyński – G. Czyżewski, A. Przeździecki, R. Bojanowski, G. Nowacki, D. Sarnacki, R. Kotomski, K. Pszczołowski, W. Gutowski, W. Strzeszewski, M. Raciński.
Turniej finałowy o puchar Wojewody Łomżyńskiego nasz zespół zakończył na znakomitym trzecim miejscu. Na trzecim miejscu uplasowali się także piłkarze, ulegając Piątnicy 0:1 i pokonując 2:1 Turośl.
W wakacje treningi odbywały się niemal codziennie. „Po drodze” nasz zespół gładko pokonał podwórkowy zespół z Warszawy, który wystąpił pod wdzięczną nazwą Warszawa Boys 10:2. Ciekawostką z tego meczu jest jedynie fakt, że bramka zdobyta na 8:2 przez W. Gutowskiego była bramką numer 200 w historii występów naszego zespołu po reaktywacji w 1989 r.
1 sierpnia ponownie podjęliśmy LZS Króle Duże, po dobrej grze choć w trochę zdekompletowanym składzie wygrywając 6:1. Mecz ten oglądało 105 widzów co w ówczesnym czasie było już pokaźną liczbą. Tydzień później nasi gładko odprawiają LZS Grzymki 12:2.
Prawdziwy sprawdzian czekał jednakże LZS Andrzejewo 15 sierpnia. Tego bowiem dnia zagościł na naszym boisku LZS Zaręby Kościelne, który tydzień wcześniej pokonał mocny zespół ze Srebrnej 6:1. Mecz od początku był bardzo ciężki. Zacięta walka trwała na całej długości boiska. Pierwszego gola zdobyły Zaręby, nasi wyrównali, ale kolejny cios tuz przed przerwą znów zadali goście. W drugiej odsłonie staje się jednak rzecz zupełnie niespodziewana. Następuje koncert gry naszych. Zaręby zupełnie przestają sobie radzić z doskonale grającą drużyną z Andrzejewa. Kapitalną partię rozgrywa Wojtek Gutowski. Andrzejewo zdobywa 5 bramek nie tracąc żadnej i wygrywa całe spotkanie 6:2, ku wielkiej radości licznych widzów.
Nasza drużyna krzepła w bojach i progres formy był widoczny. Dlatego z ogromnymi nadziejami przystępowaliśmy do kolejnych już rejonowych mistrzostw LZS, tym bardziej że byliśmy ich gospodarzami. Oprócz naszych w turnieju miały wystąpić LZS-y z Rutek, Kołak Kościelnych i doskonale nam znany z Zarąb Kościelnych. W pierwszej rundzie wylosowaliśmy LZS Rutki, zaś Zaręby miały się potykać z Kołakami. Mecz rozpoczął się tak, jak oczekiwaliśmy naszą przewagą. Po strzale G. Nowackiego objęliśmy prowadzenie, a za chwilę piłka wylądowała na słupku gości. Wydawało się że jest dobrze. Niestety, wtedy wydarzyła się rzecz kuriozalna. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wybijanego przez gości zawodnik z Rutek nie mając szans na sięgnięcie piłki głową, chwycił ją oburącz, po czym wyrzucił przed siebie. Nasz zawodnik ustawił piłkę ręką do wybicia wolnego, a sędzia… wskazał na jedenastkę.
Sędziowie nie od dziś pokazywali „co potrafią” na nic zdały się protesty, Rutki wyrównały z karnego. W tym momencie coś pękło. Nasza drużyna rozsypała się całkowicie. Nasi po prostu stanęli, przestało układać się cokolwiek. Doznaliśmy druzgocącej klęski 2:8. To kompletny szok dla zawodników i kibiców. Nikt nie potrafił zrozumieć jak to się stało. Dwie godziny później trzeba jednak było podnieść się i walczyć o trzecie miejsce, o resztki honoru. Nasz zupełnie rozbity zespół podejmuje walkę z LZS Kołaki. Cóż z tego skoro po prostu nie idzie. W szybkim tempie robi się 0:2. Zryw naszych i do przerwy remis 2:2. Ale to znów na nic bo w drugiej odsłonie w przeciągu pięciu minut robi się 2:4. Andrzejewo rzuca się do szaleńczego pościgu. Mnóstwo sytuacji, pudła z pięciu metrów. Jeszcze M. Raciński rozbudza nadzieję zdobywając trzeciego gola. Czasu jednak zabrakło. Przegrywamy 3:4 i ku ogólnej rozpaczy zajmujemy ostatnie miejsce w turnieju, w którym liczyliśmy na zwycięstwo.
Do końca roku nie rozgrywamy już żadnego meczu „międzypaństwowego”. Treningi jednak odbywają się często. Często też rozgrywane są mecze wewnętrzne głównie w konfiguracji „Młodzi” – „Starzy”. Pod koniec roku ma miejsce jeszcze jedno doniosłe wydarzenie. Po przeprowadzonym wewnętrznym plebiscycie przyjmujemy zaproponowaną przez W. Gutowskiego nazwę naszego klubu – „Fortuna”. Od tego momentu nasz klub oficjalnie używa nazwy Ludowy Klub Sportowy „Fortuna” Andrzejewo.
Rok 1993 kończymy bilansem 7 zwycięstw, 2 remisów i 2 porażek, bramki 66:34, z jedenastu meczów, aż dziesięć rozegraliśmy u siebie. Przeciętna ilość widzów na mecz podskoczyła do 75, choć na niektórych spotkaniach pojawiała się ponad setka kibiców.
Grało 22-óch zawodników: W. Gutowski – 11, M. Raciński – 11, A. Leszczyński – 10, W. Strzeszewski – 10, G. Nowacki – 9, K. Pszczołowski – 9, D. Sarnacki – 9, G. Czyżewski – 8, R. Kotomski – 8, A. Przeździecki – 7, A. Gutowski – 6, R. Bojanowski – 4, Z. Rybaczewski – 3, T. Rzotkiewicz – 3, S. Cholewicki – 2, D. Sarnacki II – 2, M. Czyżewski – 1, M. Daszkiewicz – 1, W. Kałuski -1, J. Kurant – 1, D. Raciński – 1; Bramki zdobyli: W. Strzeszewski – 17, W. Gutowski – 15, M. Raciński – 12, K. Pszczołowski – 8, G. Nowacki – 5, R. Kotomski – 4, D. Sarnacki – 2, S. Cholewicki – 1, A. Gutowski – 1.
Zdjęcie w nagłówku: Mecz na boisku przy ulicy Warszawskiej, Kronika Fortuny Andrzejewo