Żyje jak pustelnik. Nie przeszkadza nikomu i nikt jemu nie przeszkadza. Ksiądz kanonik Jan Tyszka nie chce mówić o sobie. Powtarza tylko starą maksymę: „ten pan, zdaniem moim, kto poprzestał na swoim”. W Andrzejewie, w parafii, w której się urodził, chce dożyć do śmierci.
Przyjaciel Prymasa
