Ochotnicze Straże Pożarne zaczęły powstawać w zaborze rosyjskim w drugiej połowie XIX wieku. Są to najstarsze i najbardziej zasłużone organizacje działające na rzecz społeczeństwa. Podstawowym ich celem była i jest walka z klęską pożarów. W trudnym okresie niewoli narodowej i bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości ochotnicze straże były w mieście, miasteczku czy na wsi często jedyną organizacją inspirującą lokalną społeczność do działalności patriotycznej, politycznej, kulturalno-oświatowej. Pierwsza tego typu organizacja na terenie powiatu powstała w Ostrowi Mazowieckiej, druga w Andrzejewie.
Jak wynika z Kroniki Ochotniczej Straży Pożarnej w Andrzejewie, jednostka ta został utworzona w 1908 r. W książce profesora Adama Dobrońskiego można odnaleźć informacje, że miało miejsce to nieco wcześniej bo w roku 1902.
Społeczeństwo wiernie wspierało jednostkę straży w Andrzejewie. Pierwszy jej majątek stanowiła drewniana remiza znajdująca się na środku rynku, która być może istniała jeszcze przed organizacją straży. Jej głównym założycielem był Leonard Załuska, nauczyciel, działacz społeczny. Poza wsparciem miejscowej ludność, udało mu się zdobyć środki poprzez różnego rodzaju zbiórki. Jedną z nich przeprowadził za oceanem Franciszek Wajszczyk, wśród ludności, która na przełomie XIX i XX wieku opuściła Andrzejewo i okoliczne wsie i udała się do Stanów Zjednoczonych. Znaczne wsparcie pozyskali druhowie z kasy miejskiej. Za te środki zostały zakupione niezbędne narzędzia: drabiny, beczki, bosaki, topory i liny. Dzięki ofiarności mieszkańców sąsiednich wsi, którzy przekazali niezbędny materiał, przystąpiono także do rozbudowy remizy. Budynek został powiększony we wschodnim kierunku o estradę i garderobę.
Jednostka w początkowym okresie liczyła około 90 strażaków. Większość stanowili Andrzejewiacy, ale wśród kandydatów nie brakowało także mieszkańców okolicznych wsi. Wszyscy nosili szare mundury uszyte przez miejscowego krawca, za które sami zapłacili. Połowa druhów miała hełmy przeciwpożarowe, druga tylko czapki korporacyjne z czerwonymi i zielonymi otokami. Specjalny kask posiadał komendant, strażacy posiadali także trąbkę. Prezesem został wtedy Leonard Załuska, natomiast naczelnikiem Andrzej Brzozowski. Prezes podzielił podległych mu druhów na mniejsze oddziały i przydzielił im odpowiednie zadania. Pierwsza czterdziestoosobowa grupa ratowników została wyposażona w topory, siekiery, bosaki drabiny i sznury. Kolejny odział równie liczny obsługiwał dwie pompy i prądownice oraz sześć beczek. Trzecia grupa, najmniej liczna, składała się z najstarszych mężczyzn. Ich zadaniem była ochrona przed kradzieżą mienia wyniesionego z płonących budynków.
Początek działalności Straży Pożarnej w Andrzejewie był bardzo uroczysty. Zaproszono wielu znakomitych gości, obecny był dziedzic Janowa pan Piętka, przedstawiciele Zarządu Straży z Ostrowi Mazowieckiej, muzyczną oprawę zapewniała orkiestra dęta z Zambrowa. Uroczystości rozpoczęły się przed remizą. Po poświęceniu budynku druhowie czwórkami na czele z orkiestrą obeszli dookoła rynek i udali się do kościoła, tu uczestniczyli we Mszy Świętej. Po jej zakończeniu odbył się uroczysty obiad. Następnie wszyscy udali się w urokliwe miejsce nad rzeczką Mały Brok na majówkę – zabawę biletową, z której dochód zasilił kasę straży. Tu przygotowano liczne atrakcje, poza tańcami były fajerwerki, przygotowano także krótkie przedstawienia teatralne.
Niedługo po majówce strażacy gasili pierwszy pożar mimo trudnej sytuacji sprawili się dzielnie. Jednostka otrzymała nagrodę od towarzystwa ubezpieczeń, za którą kupiono nowy sprzęt gaśniczy. W roku 1911 Leonard Załuska rozpoczął studia w Seminarium Duchownym we Włocławku i przestał kierować Ochotniczą Strażą Ogniową w Andrzejewie. Później na tym stanowisku zastępowali go m.in.: Seweryn Czyżewski, Andrzej Brzozowski i Paweł Nienałtowski.
W 1915 r. w czasie trwania I wojny światowej Andrzejewo zostało spalone, zachowały się tylko nieliczne budynki. Większa część ludności znalazła się na terenach Carskiej Rosji. Po 1918 r., po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, rozpoczęło się intensywne usuwanie strat wojennych oraz odbudowa zniszczonej osady i zabudowań. Remiza strażacka nie została spalona, jednak jednostka poniosła dotkliwe straty, sprzęt strażacki zaginął lub doszczętnie spłonął.
W 1922 r. przystąpiono do organizacji straży w Andrzejewie. Prezesem Zarządu został ks. Kanonik Paweł Rozpędowski, sekretarzem Bolesław Pągowski, gospodarzem Józef Raczyński, skarbnikiem Piotr Michalik, naczelnikiem Stanisław Zysik. Jednostka liczyła 64 strażaków. Umundurowanie strażacy nabyli własnym kosztem. Hełmy, pasy i topory zostały zakupione w ramach wyposażenia ogniowego przez Kasę Straży. Zarząd OSP zdobywał pieniądze z organizowanych zabaw biletowych organizowanych w ogrodzie parafialnym. Urządzane imprezy i majówki przynosiły pokaźne dochody. Dzięki pozyskanym środkom nastąpił dynamiczny rozwój OSP w Andrzejewie. Nauczyciele brali czynny udział w organizacji życia kulturalnego, w opiece nad przygotowywaniem ról do amatorskich występów zespołu OSP. Z zebranych funduszy zakupiono nowy sprzęt przeciwpożarowy m.in. 1 sikawka motorowa, 1 sikawka ręczna, 1 wóz, 7 beczek dwukołowych oraz bosaki, linki i inny sprzęt pomocniczy. Ponadto przy OSP w Andrzejewie została założona orkiestra dęta wyposażona w 14 instrumentów.
W okresie od 1922 r. do 1939 r. funkcję naczelnika pełnił Jan Kamiński, sekretarza Piotr Zapisek, skarbnika Franciszek Sutkowski oraz Kazimierz Raczyński.
W 1932 r. przyjechał do OSP w Andrzejewie na inspekcję pracy straży Komendant Wojewódzki Straży Pożarnych w stopniu pułkownika. Komendant dokonał przeglądu dokumentacji księgowości OSP w Andrzejewie i bardzo pozytywnie ocenił pracę straży. W nagrodę za wzorową działalność jednostka otrzymała 180 metrów węża i 12 kasków, co było dużym wsparciem dla straży.
Podczas działań wojennych w latach 1939 – 44 Andrzejewo zostało doszczętnie zniszczone, a wraz z nim drewniana remiza i sprzęt pożarniczy. Zginęło też wielu członków Straży.
Bibliografia:
- Rękopis ze wspomnieniami ks. Leonarda Załuski
- Kroniki Ochotniczej Straży Pożarnej w Andrzejewie
Zdjęcie w nagłówku: Strażacy na tle remizy w Andrzejewie na Rynku w roku 1933, Kronika Ochotniczej Straży Pożarnej w Andrzejewie.